wtorek, 17 marca 2015

Modest Mouse - Pistol (A. Cunanan, Miami, FL. 1996)

https://play.spotify.com/track/2eg60uMsbVEKug2UFn9AoT

Dobrzy wykonawcy też miewają gnioty. O tym będzie ten post. Bohaterem tego niechlubnego wpisu jest zespół dla niektórych wręcz wybitny. Modest Mouse niegdyś byli ostoją poważnego amerykańskiego indie-rocka, ale od czasu "Good News For People Who Love Bad News" bliżej im raczej do radiowego mainstreamu. Nie ma w tym oczywiście nic złego - każdy, nawet najbardziej niezależny artysta, może w pewnym momencie zamarzyć o większej sławie. Ta zresztą się pojawiła, bo ostatni ich album dostał się aż na szczyt Billboardu. Długa to była droga dla zespołu z Issaquah, ale się udało. Udało się też uniknąć żenady, bo ani singiel "Dashboard" ani sama płyta "We Were Dead..." mimo zmiękczenia brzmienia nie popadły w banał.

Teraz, kiedy po skandalicznie długiej przerwie (8 lat!) ukazuje się krążek "Strangers To Ourselves", wiadomo już, że zespołowi zdarzyła się wpadka. Nie chodzi tu o całość materiału, która ma swoje plusy, ale o jedną konkretną piosenkę, Pistol to zdecydowanie niewypał, najgorszy track pod jakim podpisał się Isaac Brock, produkcyjny koszmarek, gdzie songwriting nie istnieje, gdzie tylko syntetyczny kicz i obleśnie gruby bas. Teoretycznie wciąż lepiej niż Nickelback, ale to przecież Modest Mouse! Więcej się można po nich spodziewać w utworach quasi-tanecznych. "The View" chociażby było rewelacyjne. No ale tam wszystkie warstwy dźwiękowe były subtelnie wplatane w narrację kawałka, a w "Pistol" mamy toporny rytm i żałosne próby podbicia go różnymi badziewnymi przeszkadzajkami. W zasadzie każdy element, od powtarzania słów w stylu "zip-zip-zip-zip", przez komiczno-demoniczny chiptune w tle, aż po śpiewane jak na karaoke "uh", jest patologicznie zły. Piosenka jest o sprawie kryminalnej, a o ciemnych stronach ludzkiej natury Brock potrafi sprawnie pisać. Potrafi też jak jak rzadko kto, być przy tym bezlitośnie ironicznym. Szkoda tylko, że tym razem nie jest nawet groteskowo, tylko już po prostu śmiesznie i smutno zarazem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz